to jest jakiś tekst

Przyroda dzika – przyroda romantyczna. Czy można potraktować romantyków jako dziewiętnasto-wiecznych rzeczników filozofii ekologicznej?

Gdy zestawi się romantyzm ze współczesną filozofią ekologiczną, od razu widać, iż oba te nurty traktują przyrodę jako byt autonomiczny, posiadający wartość samą w sobie. Czy jednak jest to fakt wystarczający, by potraktować myśl romantyczną jako próbę „ekologicznego” przewartościowania w filozofii Zachodu? Czy podobieństwo to nie jest tylko przypadkowe, i czy rzeczywiście pozwala na potraktowanie romantyków jako XIX-wiecznych rzeczników filozofii ekologicznej? Skoro rodzą się takie pytania, warto głębiej zastanowić się nad tym problemem. Był on już zresztą sygnalizowany w różnych pracach dotyczących humanistycznych aspektów ekologii – np. Dariusz Kiełczewski w „Ekologii społecznej” stwierdza, iż „ważnym źródłem inspiracji filozofii ekologii jest filozofia romantyczna”1 .